Trwająca pandemia koronawirusa powoduje, że nadal niemożliwe, a przynajmniej mocno utrudnione, jest uczestnictwo w stacjonarnych szkoleniach i warsztatach. Nie odbywają się również konferencje i spotkania z ekspertami w różnych dziedzinach. Świat nie znosi próżni, więc wydarzenia te przeniosły się do sieci. Postanowiłam się temu przyjrzeć.

 

 

W sieci spotkań

Sale szkoleniowe i konferencyjne od dłuższego czasu są puste. Oblężenie przeżywają natomiast wirtualne pokoje w aplikacjach służących do prowadzenia spotkań online. Świat szkoleń i spotkań biznesowych przeniósł się do przestrzeni wirtualnej. Przed pandemią wideokonferencje czy szkolenia online (tzw. webinary) również się odbywały, jednak nie z taką częstotliwością, z jaką ma to miejsce w tej chwili. Sama przed wybuchem pandemii kilkukrotnie uczestniczyłam w webinarach, jednak częściej i chętniej wybierałam spotkania stacjonarne. Również firmy szkoleniowe w swych ofertach miały więcej szkoleń realizowanych na salach szkoleniowych niż wirtualnie.

Odkąd wprowadzone zostały nowe normy sanitarne i niemożliwe stało się spotykanie w dotąd nam znanych formach, nastąpił wysyp webinarów, seminariów i debat, w których można uczestniczyć za pośrednictwem internetu. Również i ja zaplątałam się w tę sieć i są dni, w których uczestniczę w kilku wydarzeniach. Część z nich jest związana z tym, czym zajmuję się zawodowo, są również te, którymi po prostu się interesuję.

Olbrzymim plusem wydarzeń transmitowanych online jest to, że bardzo często są one nagrywane, i w dowolnym momencie można obejrzeć je jeszcze raz, gdy np. coś nas oderwało od spotkania prowadzonego na żywo. Takiej możliwości nie da nam żadne szkolenie, w którym uczestniczymy stacjonarnie. Do uczestniczenia w szkoleniu/spotkaniu wystarczy nam tylko komputer lub smartfon, internet oraz chęci. Przyda się także notes i kubek kawy lub herbaty. Zupełnie jak podczas tradycyjnego spotkania.

Zalety spotkań online

Choć nic nie jest w stanie zastąpić żywego kontaktu z drugim człowiekiem, wejścia z nim w interakcję, wymiany poglądów i dyskusji, to w spotkaniach online widzę jednak sporo zalet.
Poza wspomnianym wcześniej dostępem do nagranego spotkania, należą do nich według mnie:

  • oszczędność czasu: nie trzeba go tracić na dojazdy w miejsca spotkania/szkolenia;
  • oszczędność pieniędzy: w przypadku firm organizujących spotkania/szkolenia odpadają koszty związane z wynajęciem sali, cateringiem, materiałami szkoleniowymi;
  • poszerzenie wiedzy: jest to oczywiste, ale powiedzmy to szczerze - nigdy wcześniej dostęp do szkoleń nie był tak łatwy jak w tej chwili. Oczywiście, nie dotyczy to każdej dziedziny, ale spora ich część odbywa się online, dzięki czemu można pogłębić już posiadaną wiedzę lub nabyć nową;
  • poszerzenie horyzontów: poza szkoleniami w internecie można znaleźć całą masę webinarów nie będących typowym szkoleniem, a wykładem eksperta w danej dziedzinie, który może pomóc nam rozwinąć nasze zainteresowania lub zaciekawić nowym tematem;
  • możliwość uczestniczenia w szkoleniach i spotkaniach, organizowanych w odległych częściach kraju, a nawet poza nim: nie ogranicza nas nic poza znalezieniem interesującego nas spotkania i sprawnym łączem internetowym;
  • promocja: dotyczy to co prawda organizatorów spotkań, ale dzięki przeniesieniu się do internetu, mają możliwość przedstawienia swojej oferty szerszemu niż dotąd gronu potencjalnych uczestników przyszłych szkoleń.

 

Plusy dodatnie i plusy ujemne

Jednak jak w każdym przypadku, tak i tu, nie zawsze wszystko jest różowe i przebiega sprawnie. Nie mam tu na myśli kwestii technicznych, związanych np. z zacinającym się połączeniem czy brakiem głosu po stronie prowadzącego. Spotkania online cieszą się w tej chwili tak dużym powodzeniem, że niektóre firmy je organizujące próbują to wykorzystać dla swoich marketingowych celów. Zdarza się też, że prowadzący nie są przygotowani warsztatowo do prowadzenia spotkania online.

W ostatnim tygodniu przytrafiła mi się niezbyt miła sytuacja. Pomimo wcześniejszego zapisania się na webinar, nie mogłam w nim uczestniczyć w dedykowanym pokoju na platformie e-learningowej. Organizator zapewnił transmisję za pośrednictwem jednego z mediów społecznościowych, ale niesmak pozostał. Dlaczego, skoro teoretycznie miałam możliwość posłuchania interesującego mnie wykładu?

By móc uczestniczyć w wydarzeniu za pośrednictwem odpowiedniej aplikacji, musiałam podać swój adres e-mail i wyrazić zgodę na otrzymywanie informacji o innych działaniach organizatora. Wyraziłam ją, bo poza tym konkretnym spotkaniem planowane były jeszcze 2 inne, których tematyka również mnie interesowała. Otrzymałam link do wydarzenia i w jego dniu, pół godziny przed planowanym czasem rozpoczęcia, chciałam się zalogować. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy okazało się, że w wirtualnej klasie nie ma już miejsca.

Przez chwilę oglądałam wykład przez media społecznościowe, jednak szybko z tego zrezygnowałam.
Po pierwsze poczułam się oszukana - nie po to z dużym wyprzedzeniem zapisywałam się wcześniej podając swoje dane, by ostatecznie uczestniczyć w wydarzeniu za pośrednictwem otwartego profilu. A po drugie prowadzący w moim odczuciu nie do końca sprostał zadaniu przeprowadzenia wykładu online.

Sytuacja ta skutecznie zniechęciła mnie do udziału w pozostałych dwóch webinarach tego organizatora, wycofałam również zgodę na otrzymywanie informacji od niego.

W moim odczuciu przeniesienie szkoleń i spotkań do internetu ma bardzo wiele zalet, jednak ich umiejętnego wykorzystania wszyscy musimy się jeszcze nauczyć. Ze strony uczestnika łatwo bowiem "przedawkować" ich ilość, a wtedy nie będziemy mieli z nich żadnego pożytku. Z kolei organizatorzy powinni zadbać zarówno o sposób prezencji, jak i merytoryczność prowadzonych spotkań. Mówienie "do kamery" z pewnością nie jest łatwe i nawet mając olbrzymią wiedzę nie przekaże się jej skutecznie, gdy będzie się skupiało na tym, co się dzieje na ekranie, a nie na słuchaczach będących po jego drugiej stronie.